'To nie prawda. Lisa jest...'
'Adele pisała, że ją też próbowałeś oszukać, ty... pedofilu! Mam ci uwierzyć po tym jak wciągnąłeś mnie w krzaki?!'
'Dziewczyno pleciesz głupstwa! Nie znasz prawdy, więc się...!'
Coś we mnie pękło. Wyobraziłam sobie jak ten potwór dotyka Adele i wybuchłam. Z całej siły uderzyłam go w twarz. Tak, że się zachwiał. Kiedy odzyskał równowagę i na mnie spojrzał poczułam strach. Bałam się jego reakcji i zaczęłam krzyczeć. Wrzeszczałam, aż dwie starsze panie i jeden mężczyzna do nas podeszli.
'On...próbował mnie...Niech ktoś mi pomoże! Niech ktoś wezwie policje!'
Garett wyglądał na spanikowanego. Dwie kobiety popatrzyły na niego z obrzydzeniem i zaczęły na niego przeklinać. Mężczyzna błyskawicznie zadzwonił na policję. Potem mocno chwycił McWood'a za ramiona i obsypał obelgami. Jedna z pań mnie przytuliła i uspakajała.
Po chwili zjawiła się policja. Założyli mu kajdanki i wprowadzili do radiowozu. Kobieta oddała mnie w ręce jednego z komisarzy, który odprowadził mnie do domu. Kiedy mama stanęła w drzwiach i zobaczyła mnie z policjantem (chodź powinnam być w szkole) nabrała wściekłego wyrazu twarzy. Jednak z czasem, kiedy policjant zaczął objaśniać całą sytuację twarz mamy zmieniała się na kolejno zdziwioną, zaniepokojoną i zrozpaczoną. Mocno mnie przytuliła, a ja się rozpłakałam. Podziękowała policjantowi, a on powiedział, że wkrótce powinniśmy otrzymać wezwanie do sądu.
Kiedy zamknęły się za nim drzwi, mama zacisnęła zęby i po jej policzkach spłynęła łza. Otuliła mnie kocem, usadziła na kanapie w salonie, przyniosła kubek z ciepłym kakaem (czego nie robiła od lat) i zadzwoniła do taty. Potem usiadła obok mnie, położyła rękę na moim ramieniu, przeprosiła i poprosiła bym jej wszystko opowiedziała. Bardzo płakała, kiedy słuchała jak w sosnowej ścieżce próbował mnie zgwałcić. Kiedy trochę już doszła do siebie kazała pokazać pamiętnik. Zrzuciłam koc i poszłam chwiejnym krokiem do swojego pokoju. Schyliłam się po pamiętnik, który leżał na podłodze i przytuliłam go do piersi. Kiedy wróciłam do salonu z mamą był już tata, wyglądał na wściekłego i zaniepokojonego. Kiedy mnie zobaczył, podszedł i przytulił. Czułam się jakbym była Adele, która przeżyła bliskie spotkanie ze śmiercią. Chociaż może tylko tak mnie traktowali. Ja nie czułam strachu. Płakałam tylko dlatego, że powinnam.
Pod wieczór już nie miałam sił płakać. Przecież wszystko się już ułożyło. Mi nic się nie stało, Garett jest na komisariacie, a wkrótce dostanie dożywocie lub dłużej, bo zamierzam pokazać w sądzie pamiętnik, wtedy Adele będzie spoczywać w pokoju. Jednak rodzice wciąż byli zmartwieni. Mama zadzwoniła do pani Green. W końcu dowiedziała się kto jest mordercą jej córki. Chciała przyjechać, ale mama powiedziała jej, że nie ma potrzeby. Tata zapytał mnie potem czy przeczytałam cały pamiętnik. Kiedy udzieliłam mu odpowiedzi stwierdził, że jeszcze dziś muszę go skończyć. Westchnęłam i z ociąganiem się zgodziłam.
Powróciłam do pokoju, zapaliłam lampkę przy biurku i znalazłam stronę na której skończyłam.
________________________________________________________________________
Dobranoc, jutro będą 2 części. :*
/Diana